Samochody elektryczne oraz hybrydowe stają się na całym świecie coraz bardziej popularne. Użytkownicy cenią sobie szczególnie ich oszczędność, dużą kulturę pracy oraz bardzo dobre parametry użytkowe. Czy jednak samochody wyposażone w taki rodzaj napędu nie są bardziej awaryjne w stosunku do swoich spalinowych odpowiedników? Odpowiedzi na to pytanie postaramy się udzielić w dalszej części naszego artykułu.
Ciężko wyobrazić sobie elektrycznie napędzany samochód, który nie byłby wyposażony w motoreduktor. Czym jednak są te urządzenia? Tak więc motoreduktorem nazywamy sztywne, nierozłączne połączenie pomiędzy silnikiem elektrycznym a zespołem przekładni. Jego rolą jest uzyskanie oczekiwanych parametrów napędu (między innymi momentu obrotowego, czy też prędkości obrotowej), zmniejszenie rozmiarów całego układu napędzającego pojazd oraz zwiększenie jego bezawaryjności.
Co jednak zrobić gdy motoreduktor jest uszkodzony? W pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy z każdym łożyskiem tocznym umieszczonym w przekładniach zespołu napędowego jest wszystko w porządku. W części przypadków bowiem możliwa jest wymiana jedynie pojedynczych, zatartych elementów, a tym samym ponowne uruchomienie motoreduktora. Jeśli chodzi jednak o bardziej złożone awarię (związane na przykład z uszkodzeniem silnika elektrycznego) to w przypadku większości z nich, konieczna może się okazać wymiana całego zespołu napędowego umieszczonego w aucie.